„Błękit pokory” to opowieść wielowątkowa.
Z jednej strony stanowi zapis kulisów podróży, której cel stanowiło przepłynięcie oceanu bez doświadczenia żeglarskiego. Każdego roku swoich sił w znalezieniu jachtu próbuje nawet kilkuset śmiałków. Wśród nich nawiązują się przyjaźnie, tworzą komuny. Jachtostop umożliwia poznanie masy inspirujących osobowości i odwiedzenie mało znanych zakątków świata. Jest też okazją do intensywnej nauki żeglarstwa, zachwytu nad przyrodą i zmierzenia się z żywiołem.
W trakcie wyprawy mieszkałem w hipisowskiej komunie, pływałem z rekinem i prawie zderzyłem się z wielorybem. Poznałem księcia Hohenzollerna. Byłbym wygrał regaty, gdyby Sasza nie wytrzeźwiał. Trafiłem na wyspy, na których nigdy nie myślałem się znaleźć. Przede wszystkim jednak dowiedziałem się pewnej prawdy.
Załapanie się na rejs w towarzystwie dobrej załogi to niełatwe zadanie. Choć większości się udaje, niektórzy wracają na tarczy. Mnie samego ten kilkumiesięczny etap życia nauczył umiejętności pochylenia czoła i godzenia się z faktem, że niekiedy nie wszystkie pomysły da się zrealizować. Jednocześnie przekonałem się, że pokora popłaca, a los potrafi niespodziewanie tchnąć z podwójną mocą nowe życie w nasze stare plany.